Ce jour-là, les collines en Labourd furent couvertes de brouillard. La bonne-maman Ihintza remuait le bouillon dans une casserole avec une grosse cuillere et elle fut sur le point de servir quand jeune Fermin apparut dans la porte, tout à fait secoué.
– Sinon Français, Anglais! Sinon Anglais, Français! Chaque pires que les autres!
– Donc, ne mange pas. – la bonne-maman répondit avec dignité.

Tego dnia wzgórza w Labourd pokryte były mgłą. Babcia Ihintza mieszała rosół w kotle wielką drewnianą łychą i właśnie miała podawać do stołu, gdy w drzwiach stanął młody Fermin, wyraźnie roztrzęsiony.
– Jak nie Francuzi to Anglicy! Jak nie Anglicy to Francuzi! Jedni gorsi od drugich! – krzyknął.
– No to nie jedz. – odparła babcia z godnością.

Labourd to historyczna kraina na południowo-zachodnim krańcu Francji, obecnie wchodząca w skład departamentu Pyrénées-Atlantiques. Od najdawniejszych znanych nam czasów region ten był zamieszkany przez Basków, lub plemiona im pokrewne. Jest to ludność pochodzenia nie-indoeuropejskiego, o kulturze i języku bardzo różnym od przybyłych później Celtów, Rzymian i Franków. Od czasów Ryszarda Lwie Serce (druga połowa XII wieku) aż po koniec Wojny Stuletniej (rok 1451) Labourd należało, przynajmniej nominalnie, do Anglii, a później do Francji. Aż do rewolucji francuskiej prowincja w dużej mierze rządziła się sama, ale z powodu odrębności kulturalnej i językowej jej mieszkańcy często byli traktowani z podejrzliwością przez swoich władców – między inymi oskarżano ich o czary. W 1609 roku w Labourd doszło do polowania na czarownice, w wyniku którego zginęło 70 osób.

Obecnie językiem baskijskim posługuje się jedna czwarta z trochę ponad dwustu tysięcy mieszkańców Labourd. W przeszłości posługiwali się nim niemal wszyscy, czarownica z mojego tekstu powyżej prawdopodobnie odpowiedziałaby więc po baskijsku: Beraz, ez jan.

brouillard (m) = mgła; w przeciwieństwie do jego odpowiedników innych języków romańskich słowo to nie pochodzi z łac. nebula, ale z frankijskiego brod (=wywarrosół), lub być może nawet bezpośrednio z jeszcze starszego protogermańskiego słowa *bruþą, mającego coś wspólnego z mieszaniem, czy też mąceniem. Od *bruþą pochodzi zarówno ang. broth (=wywar), ang. bread i niem. Brot (=chleb), jak i ang. to brew (=warzyć [zupę]). W fr. funkcjonuje pochodzący z tego samego rdzenia czasownik brouiller (=mieszać, gmatwać, mącić) i wygląda na to, że użycie słowa brouillard na określenie mgły ma związek właśnie z mąceniem czegoś co było czyste i klarowne, tak że teraz nie widać w tym już nic dalej niż na kilka centymetrów. Zresztą, mówimy czasem, że mgła jest gęsta jak zupa (=le brouillard est épais comme une soupe). (Podobnie brot na określenie chleba pochodzi od takiego wymieszania składników, że niemożliwe się staje odróżnienie ich).

bouillon (m) = wywarrosół; od bouillir (=gotować się, wrzeć) z łac. bullīre (=wrzeć, oraz « bąbelkować« , czyli produkować bąble 😉 ). Stąd w pl. mamy bąbel, ale także papieską bullę, czyli dokument pieczętowany dużym, okrągłym… bąblem. Z wosku. Ale bąblem. No i oczywiście od bouillon mamy też nasz bulion.

remuer = poruszać [coś]; zamieszać [kawę, zupę]. se remuer = poruszać się. Od muer (= zmienić, zmutować, przejść mutację), z łac. mutare (=zmienić coś w coś innego, ale również zmienić położenie). Nie jest to więc do końca synonim dla bruiller, gdzie nacisk kładziemy na fakt mieszania się ze sobą różnych składników, a nie na ich ruch.

Hiszpańskie słowo bruja (=wiedźma) mimo podobieństwa nie ma nic wspólnego ani z mgłą, ani z mieszaniem, ani z rosołem – pochodzi z języków celtyckich. Po francusku wiedźma to une sorcière. A po baskijsku sorgina.

8 réflexions sur “brouillard, bouillon, remuer (27)

    1. Mam wrażenie, że we francuskiej historii dużo najciekawszych rzeczy działo się na obrzeżach: wikingowie w Normandii, Brytowie w Bretanii, Baskowie tam u siebie na południu, bunty i herezje w Prowansji, reformacja w Genewie, Karol Wielki w Aachen i całe to francusko-niemieckie pogranicze, gdzie mieszały się kultury… A poza tym krucjaty na Bliskim Wschodzie, oraz kolonie w Ameryce, Afryce i Azji. Paryż i okolice w porównaniu wypadają dość nudno. Ale też udaje mi się znaleźć jakieś ciekawostki, głównie z czasów Wojny Stuletniej.

      J’aime

    1. Po francusku la brume oznacza taką lekką mgłę, często występującą nad morzem, podczas gdy le brouillard to gęsta mgła. W angielskim też istnieje takie rozróżnienie: mist i fog. A po polsku jakoś nie.
      Jest też czasownik brumer = mglić się, a w czasie rewolucji francuskiej, gdy mieli ten swój śmieszny kalendarz, był miesiąc brumaire na przełomie października i listopada.

      Ale wszystkie te słowa pochodzą od łac. bruma = przesilenie zimowe, zima, zimno. Być może ich zwiększone użycie w ramach roku łączyło się z większym spożyciem ciepłego rosołku w tym samym czasie, ale to wszystko 🙂

      J’aime

Laisser un commentaire

Ce site utilise Akismet pour réduire les indésirables. En savoir plus sur la façon dont les données de vos commentaires sont traitées.