Le dernier jour Dieu créa la France, le plus beau pays du monde, avec tant de bien en elle que, à la fin, il était plein de remords. Il sentit qu’il dut faire quelque chose pour le rendre équitable. Et donc, il créa les Français.
Ostatniego dnia Bóg stworzył Francję, najpiękniejszy kraj na świecie, tak pełen dóbr, że w końcu poczuł wyrzuty sumienia. Czuł, że musi coś zrobić, by wyrównać szanse innych krajów. Tak więc, stworzył Francuzów.
être plein(e) de remords = mieć wyrzuty sumienia; remords (m) = wyrzuty sumienia. Nie ma liczby mnogiej, czy raczej, remords jest jak spodnie, czyli samo pojedynczo jest w liczbie mnogiej. Od remordre (= ugryźć ponownie – rzadko używane), od mordre (= gryźć). Z łac. mordēre (= gryźć, wgryzać się). Krótko mówiąc, wyrzuty sumienia to coś, co nas gryzie, gdy jest już po fakcie. se mordre la langue = ugryźć się w język. W starofr. istniała forma remors (m), z której wzięło się ang. remorse.
rendre équitable = wyrównywać szanse, czynić sprawiedliwym; harmonizować; zadośćuczynić. Samo rendre to jedno ze słów-wytrychów. Opiszę je w jakiejś kolejnej notce.
Joliment exceptionnel 😉 Naprawde zabawne haha…
pozdrowienia z Francji,
J’aimeJ’aime