Dzisiaj króciutko. W Treigny, gdzieś pomiędzy Orleanem, a Nevers, na wschód od Loary – czyli w gruncie rzeczy pośrodku niczego – od dwudziestu lat budowany jest zamek. Bez sensu, powiecie. Zamków w okolicy od groma, kamieniem nie można rzucić, żeby nie trafić w jakąś wieżyczkę, a dwadzieścia lat budowy wyraźnie wskazuje na jakieś machnią, ktoś komuś dał w łapę, wyprał trochę kasy, zniknął a teraz się podwykonawca wozi z windykatorem. Ale nie. Zamek budowany jest od dwudziestu lat, ponieważ jest to zamek taki, jakie budowano we Francji w XIII wieku, za pomocą metod, jakie były dostępne budowniczym zamków w XIII wieku. Jest to jeden z najbardziej ambitnych na świecie projektów archeologii eksperymentalnej, za pomocą którego możemy sprawdzić, czy nasze teorie na temat życia w Średniowieczu mają sens. Co innego bowiem wyobrażać sobie jak coś działało siedząc za biurkiem i oglądając fotografie z wykopalisk, a co innego faktycznie spróbować zrobić coś właśnie w ten sposób.
Mam taki wstępny plan, by pojechać tam w przyszłe wakacje (czyli niestety dopiero w roku 2019) i wtedy na pewno przeczytacie długi wpis na ten temat, a być może nawet kilka. Gdybym jednak miał nie wspominać o tym miejscu do tego czasu, to chyba bym w końcu wybuchł 🙂
Dzisiaj więc wrzucam tylko pierwszy z serii krótkich filmów, nakręconych przez ludzi budujących Guédelon. Możecie je potraktować jako ćwiczenie ze słuchu. Główny narrator mówi powoli i wyraźnie, a na filmy nałożone są napisy po angielsku (można też włączyć automatyczne napisy francuskie Google – nie są wcale takie złe). Cykl nosi nazwę Les feux de Guédelon i opisuje budowę, oraz działanie pieca fabrycznego. Takie piece były wykorzystywane do wypalania ceramiki, ale również np. do suszenia chmielu, wykorzystywanego później przy produkcji piwa.