Marion Cotillard i Stephen Colbert udowadniają, że nieważne co mówisz po francusku, i tak brzmi to seksownie. Poniżej tłumaczenie na polski.
-
Je suis pratiquement sûr que cette mayonnaise est pourri.
Jestem w zasadzie pewien, że ten majonez jest zepsuty. -
Ne caresse pas ma balette. Elle a la rage.
Nie głaszcz mojej łasicy. Ma wściekliznę. -
« Babe 2, le cochon dans la ville » est un classique sous-estimé.
« Babe: Świnka w mieście » to niedoceniony klasyk. -
Qui a pété ici?
Kto tu pierdnął? -
Composez le « neuf » pour obtenir une ligne extérieure.
Wybierz « dziewięć », by wyjść na linię zewnętrzną. -
Laissez-moi vous raconter l’histoire du prix d’occasion que j’ai obtenu sur ma veste de jeans.
Pozwólcie, że opowiem wam historię przeceny, jaką dostałam na moją dżinsową kurtkę. -
Je sens des cheveux qui sont en train de brûler.
Czuję zapach palących się włosów. -
Je vous jure, je n’ai aucune idée de qu’est-ce qu’il passe à la fin d' »Inception ».
Przysięgam, że nie mam pojęcia, o co chodzi na końcu « Incepcji ». -
J’ai un cas historique du marécage au derrière.
Mam epicki przypadek spoconego tyłka.
W (5) Colbert mówi coś, co brzmi jak au, ale w tym miejscu na pewno powinno być une. Nie jest Francuzem, więc chyba można mu wybaczyć 😉
Je vous jure = mówię prawdę, przysięgam. Wyrażenie idiomatyczne.
marécage (m) = mokradło. Od marais (m) = bagno. Końcówka -age dołączona do rzeczownika ma na celu opisanie pewnego stanu otoczenia związanego z daną rzeczą. Np. pays (m) = kraj -> paysage (m) = krajobraz; veuve (f) = wdowa -> veuvage (m) = wdowieństwo. W tym wypadku marais + -age daje trochę masło maślane: okolicę pełną bagien.
W świetle tego, co napisałem powyżej, mój wybór tłumaczenia nr 9 jest chyba trochę eufemistyczny…
Jeżeli cofniecie video do samego początku, zobaczycie jak Cotillard i Colbert mówią o francuskiej wersji wyrażenia « złam nogę ». Mówi się tak na szczęście komuś tuż przed występem na scenie. Ale po francusku zamiast »złam nogę » mówi się « merde! » (f) = gówno. Marion wyjaśnia, że wzięło się to stąd, iż dawno temu do teatrów widzowie podjeżdżali powozami zaprzężonymi w konie. Jeżeli spektakl był popularny, powozów było dużo, a co za tym idzie, ulica przed wejściem do teatru pełna była końskiej kupy. Widzowie, wysiadając z powozów, często stawiali pierwszy krok właśnie w końską kupę, co prowokowało ich do skwitowania tego faktu swojskim « merde! ». Jeśli więc przed występem słyszymy « merde! », oznacza to, że spektakl jest udany.
Uwielbiam Marion! 🙂 fantastyczny wpis!
J’aimeAimé par 1 personne